Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
160
BLOG

Kibel a sprawa polska

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 4

 

  "Mycie wodą dwa złote, mycie mydłem trzy złote" głosił w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia napis na emaliowanej, obtłuczonej tabliczce, umocowanej na brudnej ścianie dworcowej ubikacji w, obecnie dużym, mieście powiatowym w Wielkopolsce. Budynek, ruina ubikacji znajdował się na peronie. A mowa jest o pierwszej stolicy Polski, o Gnieźnie. Nie, nie była to latryna lub wychodek, czy może jak mawia się na wschodzie Polski, sławojka.

  Ubikacja posiadała sedesy i była podłączona do kanalizacji. Babci klozetowej tam wówczas nikt nie zatrudniał. Przybytek stał dla wszystkich otworem.

  Mydła oczywiście tam nigdy nie było. Do obtłuczonej, popękanej, brudnej umywalki sączyła się z nieszczelnego kranu zimna woda. Ciepłej także nigdy nie było. O papierze toaletowym w radosnym okresie rządów generała Jaruzelskiego marzył cały kraj. Gdy go do sklepów "rzucili", ustawiały się długie kolejki. A poszczególne rolki nakładano na sznurek. I objuczeni takim sznurkowym zestawem "korali" z papieru toaletowego, Polacy wędrowali szczęśliwi do domu. Udało się. To był dobry dzień.

  W restauracyjnej toalecie ówczesnego "Orbis"-owskiego hotelu "Bazar" w Poznaniu (wtedy trzy gwiazdki), obowiązkowa babcia klozetowa posiadała przygotowane, posortowane przez siebie samą, kawałeczki papieru toaletowego dla klientów. Leżały równo poukładane obok siebie na ladzie szatni przed wejściem do toalety. Każdemu wydzielała po jednym lub dwóch. Każdy kosztował osobno.

  To było dawno temu. Podobno.

Trzydzieści lat temu.

Mamy rok 2010.

  Właśnie czytam w serwisie wiadomości Onet.pl za publikacją gazety "Dziennik Polski", że oto wkraczamy do Europy. I że "ministerstwo edukacji planuje zmianę rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa i higieny w szkołach. W nowelizacji znajdzie się zapis, gwarantujący uczniom dostęp do bieżącej ciepłej i zimnej wody oraz środków czystości. Z naszych szkół znikną też sławojki".

  A wszystko to w czasie przyszłym, mniej lub bardziej nieokreślonym.

  Bowiem... czytamy dalej :"w Polsce nadal są szkoły, w których dzieci zamiast z wykafelkowanej toalety muszą korzystać ze sławojek w podwórku. W całym kraju jest jeszcze ponad 40 takich szkół ".

  Jak wygląda w Polsce przeciętna toaleta publiczna, na przykład, na przeciętnym dworcu kolejowym wie każdy, kto po Polsce koleją podróżuje. Wyjątki stanowią tu potwierdzenie tej reguły. Toalety miejskie i publiczne, miewają się różnie, zazwyczaj jest ich za mało. Wyjątek stanowią od lat duże stacje benzynowe znanych, światowych koncernów. Ale także w tym wypadku nie wszystkie.

  Przysłowiowy kibel jest nadal w Polsce naszą, kompromitująca wizytówką. Jak długo jeszcze...

 

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka