Nie wiem dlaczego w moim kraju prezydencki samolot nie jest bezpieczny.
Nie wiem, dlaczego to właśnie prezydent mojego kraju ginąć musi podczas rutynowego lotu.
Nie wiem, dlaczego w moim kraju od wielu, wielu lat trwa publiczna i głośna dyskusja na temat rządowych samolotów i wszyscy wiedzą, że przywódcy mojego kraju latają przysłowiowym złomem.
Nie wiem również, dlaczego żadna kolejna ekipa rządząca nie może po prostu kupić bezpiecznych samolotów.
Wiem przecież, że mój kraj jest dużym i bogatym krajem.
Nie wiem, czy rosyjska ziemia jest niegościnna.
Nie wiem także, czy polski pilot popełnił błąd, nie wiem czy jeden, czy wiele błędów.
Nie wiem, czy maszyna była sprawna, czy znowu uległa awarii.
Nie wiem, czy akurat Katyń ma z tą tragedią cokolwiek wspólnego.
Nie wiem także, czy kiedykolwiek się tego dowiem.
Nie wiem, bo nie rozumiem, dlaczego w obliczu narodowej tragedii głos zabierają teraz setki ludzi, tylko po to by... zaistnieć. I wypowiadają przy okazji setki osądów i polemik. Wiem, że w obliczu tragedii wypada zamilknąć. Niech mówią eksperci.
Nie wiem też, dlaczego Polska jest jedynym europejskim krajem, w którym dochodzi do aż takiej tragedii. Bowiem wiem, że każda tragedia to o jedna za dużo. Ale nie wiem, jak to jest możliwe, że ta tragedia staje się udziałem akurat Polski.
Nie wiem, czy to, co się stało czegokolwiek nas w Polsce nauczy.
Znam przecież historię mojego kraju.
A wiem, że na pewno powinno...
