T-Mobile jest siódmym, co do wielkości liczby abonentów, dostawcą usług telefonii komórkowej na świecie. W Polsce posiada ponad 13 milionów abonentów.
Klientem sieci telefonów komórkowych "Era", (a dzisiaj "T-Mobile") jestem od prawie dziesięciu lat.
T-Mobile dba o mnie, jak i (domyślam się) o pozostałe miliony użytkowników tej sieci.
A ponieważ dba, więc oferuje ciągle nowe taryfy, możliwości i serwisy.
A skoro oferuje, to dzwoni do mnie i wysyła do mnie SMS-y lub MMS-y.
Nie mam przecież NIC innego do roboty, jak odbierać przychodzące rozmowy i pocztę od operatora sieci, z którym posiadam podpisaną umowę. Skoro już znają mój numer, mogą do mnie dzwonić.
Pracownik sieciT-Mobile(należącej do spółki akcyjnej "Deutsche Telekom", największego operatora telekomunikacyjnego w Unii Europejskiej),identyfikujący się na moim wyświetlaczu zawsze pod tym samym numerem
602 90 00 00
dzwoni do mnie po raz pierwszy w miniony poniedziałek o godzinie 14:57.
I zaraz po raz drugi o 15:07.
I wtedy odbieram i dziękuję mu za jego "ofertę.
Nie jestem nią zainteresowany.
Mogę?
Chyba nie.
Bowiem już we wtorek T-Mobile dzwoni do mnie znowu.
Po raz pierwszy o 17:41, po raz drugi o 20:28.
W środę T-Mobile da mi spokój.
Za to w czwartek...
W czwartek pracownik sieci T-Mobile dzwoni do mnie (średnio) prawie... co godzinę.
Dzwoni więc po raz....
1 / o 9:23
2 / o 10:33
3 / o 11:34
4 / o 12:43
5 / o 13:40
6 / o 14:16
7 / o 16:26.
W ciągu trzech dni roboczych pracownik sieci T-Mobile dzwoni do mnie (tylko?) jedenaście razy.
A ja..., ja "bezczelny" jestem i nie odbieram.
Raz wyciszam dzwonek, a raz odrzucam nadchodzące połączenie.
To jednak pracownika (pracowników?) sieci T-Mobile w niczym nie zraża. Sieć zatrudnia przecież jego/ich (podejrzewam) właśnie i TYLKO po to, by oferować (również) mnie, i bez przerwy, kolejne nowe taryfy, możliwości oraz serwisy.
Może jednak coś kupię.
Bo w przeciwnym wypadku już nie dadzą mi (nigdy?) spokoju?